niedziela, 26 lutego 2012

["szósty"] - Agnieszka Linas - Łoniewska

"W szóstym dniu Bóg stworzył człowieka - mężczyznę i kobietę. W szóstym dniu... odbiorę ci życie, bo ja jestem twoim bogiem..." *
Marcin Langer wysoki, dobrze zbudowany, wysportowany brunet o zniewalającym brązowym spojrzeniu. Po trudnym dzieciństwie postanawia wstąpić do policji i "ratować świat". Po latach pracy zostaje inspektorem Śląskiej Grupy Śledczej. Dostają do rozwiązania zagadkę, seryjnych porwań i morderstw zielonookich blondynek. Z pomocą przychodzi im profilerka, psycholog Alicja Szymczak. Jest profesjonalistką, najlepszą na Śląsku. A poza tym sprawia, że pan inspektor, twardo stąpający po ziemi realista zaczyna wierzyć w przeznaczenie, siły nadprzyrodzone i moc snów. Dodatkowo pani psycholog jest piękną blondynką o szmaragdowych oczach...
Z każdą chwilą przekonują się coraz bardziej, że seryjny morderca jest z ich profesji, a my, że jest wysportowanym, ciemnowłosym przystojniakiem z brązowymi oczami. Miał trudne dzieciństwo i "coś" go łączy z Marcinem Langerem...

Autorką tego thrillera jest Agnieszka Lingas - Łoniewska. Wrocławianka na co dzień pracująca w firmie finansowej. Na swoim koncie ma już kilka pozycji książkowych.Oprócz pisania z pasją angażuje się w promowanie literatury polskiej pod hasłem Czytajmy Polskich Autorów. Więcej na temat Jej osoby można przeczytać na autorskiej stronier pisarki http://www.agnesscorpio.pl/

Książkę tę przeczytałam na jednym tchu, no może na dwóch. Trudno mi było się od niej oderwać, zwłaszcza, że co rusz zmieniałam swoje podejrzenia i gdy już pod koniec wiedziałam, co, gdzie, jak i dlaczego, to tym bardziej nie wyobrażałam sobie, by mógł mi ktoś przerwać. A ostatni akapit, cóż, aż mi dech zaparło i zaczęłam się bać swojej wyobraźni. 
Bo tak naprawdę podczas samej lektury, mimo iż strachliwa jestem, to nie za bardzo się bałam. Napięcie jakie się budowało systematycznie było rozburzane przez... miłość i to nie tylko tą subtelną, duchową, z przeznaczenia. Ale dobitne, wręcz mięsiste opisy z doznań łóżkowych. Do tej pory miałam przyjemność poznać, oprócz tej, tylko jedną książkę autorki, "Bez przebaczenia", stąd też, na takie opisy byłam po części przygotowana.

Egzemplarz, który ja posiadam został wydany przez NaszeDebiuty.pl i jego nakład już się wyczerpał, jednak dla zainteresowanych mam dobrą wiadomość. Wydawnictwo Replika podjęło się wznowienia książki, która teraz została nagrodzona piękną okładką.
Oto ona:

Cóż mi pozostaje, życzę Wam ciekawej lektury.




*Powtarzający się w książce cytat. Motto działania seryjnego mordercy. 

3 komentarze:

  1. Uff, dobrze, że nie mam zielonych oczu. :)

    Ciągle obiecuję sobie zajrzeć do twórczości pani Agnieszki. Szkoda, że nie załapałam się na egzemplarze recenzenckie Syndykatu Zbodni w Bibliotece. Będę musiała przejść się do księgarni.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja trochę z innej beczki: przypominam o finale lutowego wyzwania trójka e-pik :)
    prześlij mi proszę linki do przeczytanych tytułów. Jeśli po drodze uległa zmiana wybranych książek, to nic nie szkodzi. Byleby trójka mieściła się w podanych gatunkach :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Finkaa - a ja na szczęście nie jestem blondynką ;-)

    Sardegna - prześlę jutro, uf, że mamy ten rok przestępny ;-), dzisiaj kończę jeszcze fantastykę jutro o niej napiszę i prześlę Ci :-)

    OdpowiedzUsuń